Foto: Piotr Jędzura / newspix.pl. Światło dzienne ujrzała przełomowa decyzja w sprawie frankowiczów. Jak poinformował portal zyciebezkredytu.pl, banki, które składały skargi kasacyjne od
Co Sąd Najwyższy orzekł w sprawach frankowiczów? Jak jego orzecznictwo zmieniło podejście sądów niższych instancji do oceny działań banków i oferowanych przez nie kredytów waloryzowanych do waluty obcej? Czy stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ws. Dziubak miało istotny wkład na zmianę linii orzeczniczej Sądu Najwyższego? Znaczenie orzecznictwa Sądu Najwyższego Sąd Najwyższy powstał jeszcze przed niepodległym Państwem Polskim – już w 1917 roku. To jednak z najstarszych instytucji państwowotwórczych. Jest naczelnym organem władzy sądowniczej w Polsce, sprawuje nadzór nad działalnością sądów powszechnych (nadzór judykacyjny – art. 187 Konstytucji). Na podstawie art. 39817 kodeksu postępowania cywilnego SN prowadzi także nadzór pozainstancyjny polegający na rozpatrywaniu zagadnień prawnych, które w ocenie sądów powszechnych budzą poważne wątpliwości. I właśnie w ramach powyższych kompetencji SN rozpatruje także sprawy frankowiczów. Orzecznictwo Sądu Najwyższego a sprawy frankowiczów Wyraźnie można zauważyć tendencję coraz bogatszego orzecznictwa SN w sprawach frankowych po tym, jak TSUE wydał wyrok w sprawie Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG. Jednym z ciekawszych, a często pomijanych w publicystyce i literaturze fachowej jest wyrok z 10 kwietnia 2019 roku w sprawie wątpliwości, co do bezstronności sędziego, będącego stroną umowy kredytowej ’frankowej’, rozstrzygającego sprawy frankowe. SN odniósł się, co do wątpliwej bezstronności sędziego, który prywatnie sam był stroną umowy ‘frankowej’. Bank w skardze kasacyjnej wskazał, że sędzia Sądu Apelacyjnego nie gwarantuje stronom równego traktowania, ponieważ nie jest on neutralny co do przedmiotu. Ciekawa była także sprawa, analizowana przez SN. Frankowicz przestał spłacać raty kredytu. Bank z wyżej wymienionego powodu wypowiedział umowę i wezwał do wpłaty całej pozostałej kwoty jednorazowo. Frankowicz odmówił. Sąd okręgowy, a następnie i apelacyjny podzielił stanowisko klienta, że umowa (nawet zawierająca klauzule abuzywne) jest ważna do czasu jej unieważnienia przez sąd. Natomiast w ocenie SN, fakt, że sędzia jest jednocześnie klientem banku powinno być zbadane przez stronę powodową przed pierwszą rozprawą. Co więcej, SN nie uznał, że samo posiadanie przez sędziego kredytu we frankach stanowi o utracie przez niego waloru bezstronności. Przyjęcie zatem ogólnego założenia, że sam fakt zaciągnięcia przez sędziego zobowiązania na podstawie umowy o kredyt denominowany (waloryzowany) do CHF powoduje z definicji, że nie jest on bezstronny i obiektywny oraz zobowiązuje go do wyłączenia się “z góry” od rozpoznania każdej, podobnej do niniejszej, sprawy zawisłej między kredytobiorcą i bankiem, prowadzi do konsekwencji szkodliwych zarówno z punktu widzenia sprawności i wydolności wymiaru sprawiedliwości, jak i szeroko pojmowanego interesu publicznego. – sygn. IV CSK 279/18. W wyroku z dnia 19 lutego 2019 roku SN uznał, że nawet jeżeli strony zdawały sobie sprawę z istnienia tabel kursowych, a różnice w kursie walut względem kursów NBP były niewielkie, to i tak stanowi to podstawę do unieważnienia umowy kredytu. A sprawa wcale nie była oczywista, bowiem Sąd Okręgowy w wyżej przytoczonym stanie faktycznym oddalił powództwo frankowiczów, natomiast SN uznał, że doszło do złamania zasad słuszności i dobrych obyczajów, czyli zaistniały przesłanki z art. 3531 kodeksu cywilnego. Nie ulega zatem wątpliwości, że opisany mechanizm ustalania przez pozwany bank kursów waluty (kupna i sprzedaży), który wskutek braku jednoznacznej treści, pozostawiał mu w tym względzie swobodę, stanowi niedozwolone postanowienie umowne, gdyż w sposób oczywisty jest sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy powodów jako konsumentów. Poza tym, przeliczenie kwoty kredytu wypłaconego w PLN nastąpiło według kursu kupna CHF (który jest niższy od kursu sprzedaży), zaś przy spłacie rat kredytowych przeliczenie następowało na podstawie kursu sprzedaży CHF (który jest wyższy od kursu kupna). Co ważne, nawet oświadczenie konsumentów o zapoznaniu się z zasadami funkcjonowania kredytu nie zawsze stanowi przesłankę usprawiedliwiającą zawarcie w umowie kredytu niedozwolonych klauzul. Z zawartego w umowie kredytowej oświadczenia kredytobiorców, że są świadomi ryzyka walutowego nie można wyciągać daleko idących wniosków. Z jednej strony chodzi o ryzyko rynkowe wynikające z prawdopodobieństwa zmiany kursu wymiany lub stopy procentowej, a z drugiej, w tej sprawie prawnie irrelewantne, ryzyko kredytowe prawdopodobieństwa niespłacenia kredytu. Rzeczywistość pokazała, że określenie nawet w przybliżeniu skali ryzyka walutowego związanego z kredytami walutowymi, w szczególności jeśli chodzi o skalę zmiany kursu CHF okazało się złudne i daleko nietrafione. W Zaleceniach Europejskiej Rady ds. Ryzyka Systemowego z dnia 21 września 2011 r., dotyczących kredytów walutowych obcych, wskazano, że nawet najbardziej staranny konsument nie był w stanie przewidzieć konsekwencji ekonomicznych kredytu hipotecznego we frankach szwajcarskich. – sygn. II CSK 19/18 Natomiast ciekawe stanowisko zajął SN w wyroku z dnia 4 kwietnia 2019 roku, tylko tym razem w odniesieniu do kredytu indeksowanego do waluty obcej. Jest ono ciekawe, bowiem w analogicznej do wyżej wymienionej sprawy wyrok TSUE z 25 listopada 2020 roku w sprawie zapytania prejudykacyjnego sądu z Kluż-Nepoki stanął na stanowisku, że sąd nie powinien uzupełniać w sposób dowolny umowy po wyłączeniu z niej klauzul abuzywnych. W przytoczonym wyroku SN uznał, że istnieje możliwość funkcjonowania umowy kredytu indeksowanej po wyrugowaniu z niej klauzul abuzywnych. Eliminacja klauzuli indeksacyjnej nie prowadzi do unieważnienie umowy, ani też nie wymaga zastąpienia nieuczciwego postanowienia umownego innym – możliwe jest funkcjonowanie umowy stron również po wyeliminowaniu z niej klauzuli indeksacyjnej. Do ewentualnego zastąpienia kwestionowanych postanowień umownych innymi, musiałoby dojść jedynie wówczas, gdyby po wyeliminowaniu klauzuli abuzywnej nie było możliwe dalsze obowiązywanie umowy, zaś konsument mógłby zostać narażony na szczególnie niekorzystne konsekwencje, choćby w postaci rozwiązania umowy. – sygn. III CSK 159/17. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 29 października 2019 roku uznał, że w razie uznania umowy denominowanej, suma zobowiązania powinna zostać oznaczona w polskich złotych, czyli w walucie, jaka faktycznie została wypłacona zbywcy nieruchomości. Wbrew jednak twierdzeniom Sądu drugiej instancji, że ze względu na niespełnienie przesłanek przedmiotowo-istotnych umowy kredytu bankowego, jako umowy nazwanej, w postaci nieokreślenia kwoty udzielonego kredytu w złotych, zawarta umowa kredytowa jest w całości nieważna, kwotę kredytu w złotych można określić. Jest nią kwota pieniędzy, jaka została oddana w złotych do dyspozycji pozwanego w celu uiszczenia należności osobie trzeciej, czyli deweloperowi, będącemu organizatorem i realizatorem przedsięwzięcia budowlanego (deweloperskiego), stawiającego budynek z pieniędzy otrzymanych od nabywców, przyszłych właścicieli mieszkań. Kwota należna i wypłacona deweloperowi w całości lub będąca sumą kolejnych transz przez kredytujący Bank w złotych, stanowi o złotowym charakterze samego kredytu i jest możliwą do ustalenia nominalną kwotą zadłużenia pozwanego konsumenta wobec kredytodawcy. Tak więc nie jest zasadne uznanie za nieważną całej umowy kredytowej z przyczyn, które za wystarczające uznał Sąd Apelacyjny. Podsumowując – należy zwrócić uwagę, że Sąd Najwyższy rozwiązuje kwestie najbardziej newralgiczne w kwestiach frankowiczów. Wypada mieć nadzieję, że SN nadal będzie ujednolicał linię orzeczniczą w sprawach frankowych, ponieważ, jak do tej pory orzecznictwo SN jest nadal skromne. Bezpłatnia i niezobowiązująca analiza umowy CHF Napisz!
W zauważalny sposób wpływają bowiem na ich kondycję finansową. Otrzymanie jasnego stanowiska od Sądu Najwyższego pozwoli na zagwarantowanie ochrony interesów obu stron oraz ujednolicenie orzecznictwa. Znajdzie to odzwierciedlenie w lepszym postrzeganiu wymiaru sprawiedliwości, który wiele stracił w oczach Frankowiczów.
Sąd Najwyższy wspiera frankowiczów! Niezwykle korzystne orzeczenie – kredyty frankowe są sprzeczne z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanegoKolejne wielkie zwycięstwo frankowiczów! Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 28 kwietnia 2022 r. (sygn. akt III CZP 40/22) opowiedział się po stronie oszukanych przez banki kredytobiorców i uznał mechanizm wyliczenia rat oraz wysokości zobowiązania w kredytach frankowych za sprzeczne z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego. Powyższa uchwała stanowi również rewelacyjną informację dla przedsiębiorców, gdyż sprzeczność z naturą stosunku prawnego łamie zasadę swobody umowy wyrażoną w artykule 3531 kodeksu w której Sąd Najwyższy wydał orzeczenie o sygn. akt III CZP 40/22, wyniknęła na kanwie orzeczenia Sądu Okręgowego z października 2019 r. W orzeczeniu SO uznał, że umowa zawarta między frankowiczami a bankiem jest nieważna. Sąd I instancji choć stwierdził, że “indeksację kredytu należy uznać za dopuszczalną co do zasady”, to podkreślił, iż “w każdym wypadku umowa będzie sprzeczna z naturą zobowiązania jako takiego, jeśli określenie świadczenia zostanie pozostawione woli wyłącznie jednej ze stron”.Od powyższego wyroku bank wniósł apelację, w której zakwestionował stwierdzenie Sądu Okręgowego o tym, że konstrukcja indeksacji “została ukształtowana z naruszeniem granic swobody umów i natury umowy kredytu, co prowadzi do nieważności umowy w całości”. Sprawę w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie oznaczono sygnaturą akt VI ACa 1006/19. Sąd Apelacyjny “dostrzegł zagadnienie prawne budzące poważne wątpliwości, którego rozstrzygnięcie jest niezbędne dla rozpoznania apelacji” i zwrócił się z zapytaniem do Sądu Najwyższego. SA podkreślił, iż umowa we frankach może zostać uznana za nieważną niezależnie od tego, czy umowa we frankach jest sprzeczna z ogólnym zapisem kodeksu cywilnego dot. zasady swobody umów, czy też nie może wiązać konsumenta ze względu na zawarte w niej klauzule abuzywne. Niemniej, zdaniem Sądu Apelacyjnego, rozstrzygnięcie powyższej kwestii ma istotny wpływ na określenie terminu biegu przedawnienia roszczeń banku. Sąd Apelacyjny skierował do Sądu Najwyższego zapytanie o następującej treści:​„Czy w świetle art. 3531 w zw. z art. 69 ust. 1 i 2 ustawy z r. – Prawo bankowe – w wersji sprzed nowelizacji ustawą z dn. r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw, zgodne z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej są zapisy umowy i stanowiącego jej część regulaminu, w których kredytodawca jest upoważniony do jednostronnego określenia kursu waluty (bez odniesienia do obiektywnych i weryfikowalnych kryteriów), która została wskazana, jako właściwa do wyliczenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy oraz ustalenia wysokości poszczególnych rat kredytu i ich zaliczenia na poczet zobowiązania kredytowego?”Na powyższe zagadnienie Sąd Najwyższy w dniu 28 kwietnia 2022 r. wydał orzeczenie o sygn. akt III CZP 40/22 w następującym brzmieniu:„Sprzeczne z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej są postanowienia, w których kredytodawca jest upoważniony do jednostronnego oznaczenia kursu waluty właściwej do wyliczenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy oraz ustalenia wysokości rat kredytu, jeżeli z treści stosunku prawnego nie wynikają obiektywne i weryfikowalne kryteria oznaczenia tego kursu. Postanowienia takie, jeśli spełniają kryteria uznania ich za niedozwolone postanowienia umowne, nie są nieważne, lecz nie wiążą konsumenta w rozumieniu art. 3851 Najwyższe oddalają skargi kasacyjne banków. Prawo jest po stronie frankowiczówTo już nie pierwszy raz, kiedy Sąd Najwyższy stanął w obronie frankowiczów. Wyrokiem z 3 lutego 2022 r. Sąd Najwyższy (sygn. akt II CSKP 975/22) oddalił skargę kasacyjną Raiffeisen Bank International AG od wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 19 sierpnia 2020 r. (sygn. akt VI ACa 345/19), w którym Sąd uznał umowę kredytu Polbank EFG z 2008 r. za aspekty powyższego wyroku:– sporne klauzule indeksacyjne nie zostały wyrażone jasnym językiem, ponieważ nie pozwoliły powódce na oszacowanie konsekwencji ekonomicznych płynących z umowy;– klauzule indeksacyjne odnoszą się do głównego świadczenia stron, ale nie mogą być badane pod kątem uczciwości, ze względu na brak jednoznaczności;– klauzule odnoszące się do kursu wyznaczanego przez bank są nieuczciwe, a przez to bezskuteczne;– ponieważ cały mechanizm indeksacji jest abuzywny, to umowa musi być uznana za nieważną;– odniesienie się do kursów NBP stałoby w sprzeczności z efektem zniechęcającym Dyrektywy 93/13;– konsument może udzielić następczej zgody na obowiązywanie takiej umowy (odwołanie do uchwały z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21), ale ponieważ to nie nastąpiło, to umowa jest nieważna, a kwoty zapłacone przez konsumenta muszą być mu zwrócone, bez możliwości stosowania automatycznej kompensaty;– Sąd Apelacyjny zasądził na rzecz kredytobiorcy zwrot dochodzonej kwoty z odsetkami za opóźnienie. Sąd Najwyższy nie odniósł się do tej kwestii (skarga kasacyjna banku również tego nie poruszała), ale ponieważ uznał, że umowa jest nieważna od samego początku, to wątpliwe, żeby uznał jednocześnie, że odsetki od dochodzonego roszczenia są Sądu Najwyższego stanowi potwierdzenie linii orzeczniczej Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który uznał, że umowy kredytu zawierające wadliwe postanowienia indeksacyjne są frankowe są od początku nieważne. Uchwała Sądu Najwyższego ma moc zasady prawnejNależy pamiętać, że kwestia ważności umów frankowych została już ukonstytuowana wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r. (sygn. akt III CZP 6/21), któremu nadano moc zasady prawnej. Wówczas SN stwierdził, że:„Niedozwolone postanowienie umowne (art. 3851 § 1 jest od początku, z mocy samego prawa, dotknięte bezskutecznością na korzyść konsumenta, który może udzielić następczo świadomej i wolnej zgody na to postanowienie i w ten sposób przywrócić mu skuteczność z mocą wsteczną.”Zatem nienależny obawiać się potencjalnych apelacji banków od wyroków sądów pierwszej instancji czy składanych przez nich skarg kasacyjnych do Sądu Najwyższego. Prawo jest po stronie frankowiczów. Jak wynika z uchwały SN z dnia r., umowa o kredyt we frankach obciążona jest nieuczciwym mechanizmem indeksacji, który sprzeczny jest z samą naturą stosunku prawnego kredytu waloryzowanego do waluty obcej. Najprawdopodobniej banki już wkrótce przestaną odwoływać się od wyroków, bo zwyczajnie przestanie im się to opłacać, a sprawy będą się coraz częściej kończyć w sądach I czekaj z pozwem banku i już dziś skontaktuj się z naszymi ekspertami. Pamiętaj, zgodnie z prawem to Tobie bank powinien wypłacić pieniądze. Przestań spłacać nieuczciwy kredyt i wybierz Życie Bez Kredytu! Sprawa, w której skierowane zostało pytanie do Sądu Najwyższego, dotyczyła umowy kredytu hipotecznego z 2007r. Mocą wyroku I instancji, w przedmiotowej sprawie doszło do unieważnienia umowy. Wyrok został zaskarżony przez bank – w sprawie orzekał sędzia będący posiadaczem kredytu frankowego. Wniosek banku został przez sąd oddalony. Przypomnijmy: Sąd Najwyższy w uchwale III CZP 40/22 stwierdził, że sprzeczne z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej są postanowienia, w których kredytodawca jest upoważniony do jednostronnego oznaczenia kursu waluty właściwej do wyliczenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy oraz ustalenia wysokości rat kredytu, jeżeli z treści stosunku prawnego nie wynikają obiektywne i weryfikowalne kryteria oznaczenia tego kursu. Uchwała stwierdza dalej, że postanowienia takie, jeśli spełniają kryteria uznania ich za niedozwolone postanowienia umowne, nie są nieważne, lecz nie wiążą konsumenta w rozumieniu art. 385 (1) W oczekiwaniu na uzasadnienie Jeden z internetowych komentarzy zaliczył tę uchwałę do orzeczeń salomonowych, nie przyznających w pełni racji żadnej ze stron, czy może raczej żadnemu z poglądów. Uzasadnienie nie zostało jeszcze opublikowane, więc weryfikacja tej opinii przy tradycyjnym podejściu glosatorskim byłaby jeszcze przedwczesna. Warto jednak już teraz zauważyć, że teza uchwały wydaje się pozostawać w pewnej sprzeczności ze stanowiskiem wyrażonym we wcześniejszej uchwale III CZP 119/10, która przyznawała pierwszeństwo sankcji bezwzględnej nieważności i wykluczała możliwość stosowania sankcji z art. 385 (1) kc w odniesieniu do postanowień wzorca umowy sprzecznego z ustawą. Czy zmiana stanowiska Sądu Najwyższego zasłuży na miano rewolucyjnej, przekonamy się niebawem. Czytaj: Jacek Czabański, Tomasz Konieczny, Mariusz Korpalski Sprawdź POLECAMY Samo powzięcie tej uchwały jeszcze przed falą wyroków w sprawach frankowych zapowiadaną na maj przez Panią Prezes Izby Cywilnej jest ze wszechmiar uzasadnione. Zagadnienie ważności umów zostało wyciągnięte przed nawias wszystkich spraw kredytów indeksowanych i zapewne ograniczy możliwość pojawienia się rozbieżności w orzecznictwie. Tymczasem korzystając z wyjątkowej okazji podkreślenia istotnych zagadnień zanim wypowie się skład orzekający, chciałbym zgłosić kilka postulatów do treści uzasadnienia. Sąd Najwyższy mógłby np. zacząć od wyraźnego stwierdzenia, że usunięcie klauzul indeksacyjnych skutkuje nieważnością umowy kredytu indeksowanego. Jak dotąd nie ma uchwały, która by potwierdzała taką tezę a jedynie wzmianki w uzasadnieniach wyroków. Zapewne dlatego usłyszałem na sali rozpraw informację, że pod koniec kwietnia Sąd Najwyższy wypowiadał się za „odfrankowieniem” tego rodzaju umów. Dobra wiadomość dla przedsiębiorców? Mimo iż pierwsze zdanie tezy uchwały wydaje się kategoryczne, w świetle zdania drugiego należy chyba odnosić je wyłącznie do spraw z udziałem konsumentów. To właśnie kwestia numer jeden: czy sprzeczność z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego przy dowolności w określaniu kursów przez bank będzie odnosić się także do przedsiębiorców? Dotychczasowa wykładnia art. 353 (1) kc nakazywałaby udzielenie pozytywnej odpowiedzi na to pytanie. Odpowiedź nie jest jednak oczywista i z pewnością warto, aby Sąd Najwyższy udzielił na nie odpowiedzi już w składzie podejmującym uchwałę – zanim zapadnie wyrok w sprawie II CSKP 314/22 dotyczącej wyłącznie przedsiębiorcy. Idąc dalej: jako autor uzasadnienia I instancji w rozważanej sprawie wiem, że stan faktyczny nie obejmował kredytu denominowanego. Jednak niemal automatycznie nasuwa się pytanie o znaczenie uchwały dla kredytów i tego rodzaju. Jeśli zabraknie szczegółowej analizy w tym przedmiocie (czego niestety się spodziewam), warto by SN wyraźnie zasygnalizował potrzebę zwrócenia się z odpowiednim pytaniem prawnym przez sądy apelacyjne albo jeszcze lepiej – przez Sąd Najwyższy w sprawie dotyczącej właśnie kredytu denominowanego. Nieważność - ale jaka? Trzecia kwestia wiąże się ze skutkami zastosowania art. 353 (1) kc w odniesieniu do konsumenta i przedsiębiorcy i być może sprowadza się do pytania o charakter sankcji przewidzianej w art. 385 (1) kc. Innymi słowy warto już teraz postawić pytanie – z nadzieją znalezienia w oczekiwanym uzasadnieniu odpowiedzi - czy skutek polegający na upadku umowy (trwała bezskuteczność w rozumieniu uchwały III CZP 6/21) jest tożsamy ze skutkami nieważności bezwzględnej z art. 58 § 1 kc. Odpowiedź – jakże ważna z dogmatycznego punktu widzenia - będzie rzutować również na zakres związania prawomocnym wyrokiem oraz powagi rzeczy osądzonej. Na co dzień podpowie, jak traktować sytuację, w których po stronie powodowej występuje jednocześnie przedsiębiorca i konsument. Odpowiedź na pytanie o ewentualne różnice sankcji może mieć także istotne znaczenie dla rozliczeń stron nieważnej umowy. Odróżnienie obu tych sytuacji może np. prowadzić do przyznania bankowi roszczenia o tzw. wynagrodzenie za korzystanie z kapitału w stosunku do przedsiębiorców przy odmowie tego roszczenia w odniesieniu do konsumentów. Większość znanych mi argumentów negujących istnienie tego rodzaju roszczeń odwołuje się właśnie do przepisów konsumenckich. Ważkie mogą być również praktyczne konsekwencje procesowe. Wyodrębnienie takiej „sankcji konsumenckiej” czy „nieważności konsumenckiej” będzie wiązało się z koniecznością zmiany sposobu formułowania pozwów. Roszczenia nie powinny już wtedy dotyczyć ustalenia nieważności umowy ze względu na zawarte w niej abuzywne postanowienia, ale raczej nieistnienia stosunku prawnego albo przynajmniej wskazywać przyczynę tej nieważności, aby wyrok wskazywał, że umowa jest nieważna właśnie ze względu na art. 385 (1) kc. (na potrzebę takiego wyróżnienia wskazywała swego czasu Pani Prof. Łętowska). Czytaj: >> Jedna uchwała, ale umów wiele Kolejne pytanie ma wymiar praktyczny i odnosi się do znanej już Sądowi Najwyższemu problematyki różnorodności klauzul kursowych. Chodzi mi mianowicie o brzmienie klauzuli, jaką Sąd Najwyższy uzna za pozwalającą na jednostronne ustalenie kursu bez obiektywnych kryteriów. W stanie faktycznym sprawy III CZP 40/22 regulamin i umowa zawierają jedynie odesłania do tabeli kursów banku bez żadnych postanowień precyzujących sposób jego ustalania i tu sytuacja wydaje się jednoznaczna. Czy jednak umowne ograniczenie spreadu banku do np. +/- 5 % od kursu rynkowego (jak w umowie Metrobanku ze sprawy I CSK 242/18) czy +/- 10 % od kursu średniego NBP (jak w umowie DNB Nord Banku ze sprawy I CSK 1049/14) oznacza również dowolność? I jeszcze umowa banku BPH znana z wyroku TSUE w sprawie C-19/20. Jak zastosować uchwałę, jeśli kurs ma zostać oparty o nieokreśloną marżę banku odnoszoną do kursu średniego NBP? Zawarcie w uzasadnieniu choćby szczątkowych wytycznych (a celowo używam tego słowa) będzie na wagę może nie złota, ale na pewno kilku tomów akt sprawy z kolejnym pytaniem prawnym. A takie zapewne zostanie zadane, jeśli pojawi się problem postanowienia, które zostało umieszczone w umowie zawartej z konsumentem, ale nie spełnia przesłanek abuzywności, bo np. konsument uzyskał pełną informacje o jego skutkach. Czy konsument będzie mógł się powołać wówczas na zasady ogólne, np. na domniemaną nieważność wynikającą z art. 353 (1) kc? Myślę, że postawione przeze mnie pytania nie odbiegają za daleko od tezy Sądu Najwyższego. Abstrakcyjność brzmienia uchwały - jakkolwiek jest ona podejmowana na gruncie określonego stanu faktycznego - musi uwzględnić także inne przypadki, w których zasadnicza wykładnia ustawy, udzielona przez Sąd Najwyższy w przedmiotowej uchwale, będzie brana pod uwagę przez sądy powszechne zauważył SN w sprawie III CZP 62/08. Każdemu wolno marzyć Jak widać konsekwencje płynące z uzasadnienia uchwały III CZP 40/22 mogą daleko wykraczać poza jej sentencję. Udzielenie odpowiedzi choćby na część poruszonych tu pytań będzie miało duże znaczenie dla praktyki orzeczniczej. Dlatego też tą drogą poddaję pod rozwagę możliwość odniesienia się do nich w oczekiwanym uzasadnieniu. Zdaję sobie sprawę, że wymagam wiele – odniesienie do postawionych tu pytań to mniej więcej połowa zagadnień niezbędnych do orzekania w sprawach kredytowych, tej „ogólnej teorii kredytów frankowych”, o jakiej zdarza mi się marzyć. Zdaję też sobie sprawę z niechęci sądów wyższych instancji (w tym i TSUE) do formułowania nadmiernie generalnych tez. Taka postawa widoczna jest od lat: w przywołanej wcześniej uchwale III CZP 62/08 Sąd Najwyższy świadomie i celowo uniknął odpowiedzi na pytanie dotyczące zasadniczego w prawie cywilnym pojęcia szkody. Chciałbym jednak mieć nadzieję, że dostrzegalne samej w dacie powzięcia uchwały sygnały uwzględnienia w budującej się linii orzecznictwa także względów prakseologicznych, będą bieżącym roku dobrym prognostykiem dla sądów powszechnych. Czytaj: Pod koniec ubiegłego roku Sąd Najwyższy postępował jeszcze tradycyjnie i jedynie odpowiedział na pytanie dotyczące zakresu zaskarżenia wyroku w sprawie z żądaniami ewentualnymi (uchwała z 9 listopada 2021 r. III CZP 70/20). Gdyby jednak sprawa została przejęta do rozpoznania przez Sąd Najwyższy, znaczenie tego orzeczenia byłoby dalece większe: w uzasadnieniu wyroku (a nie uchwały) można było zawrzeć stanowisko na temat prawidłowości budowania pozwów z roszczeniami ewentualnymi, elementów formalnych takich roszczeń w odniesieniu do spraw frankowych czy choćby określania wartości przedmiotu zaskarżenia. Te kwestie nieprędko albo wręcz nigdy nie trafią do Sądu Najwyższego. Oczywiście nie były one przedmiotem pytania, ale skoro marzy mi się perspektywiczne uzasadnianie orzeczeń Sądu Najwyższego, to i o perspektywicznej praktyce orzekania warto pomarzyć. Jeśli uzasadnienie uchwały III CZP 40/22 doprowadzi do rewolucji na poziomie wykładni podstawowych przepisów Kodeksu cywilnego, bo dotyczących klasycznej sankcji nieważności, to dlaczego nie miałoby zmieniać także i podejścia SN w dążeniu do udzielania jak najbardziej użytecznych odpowiedzi? Bo o tym, żeby uzasadnienie uchwały wzorem TSUE było publikowane w dacie jej ogłoszenia – na razie – marzyć nie śmiem. Jacek Czabański, Tomasz Konieczny, Mariusz Korpalski Sprawdź POLECAMY
W dniu dzisiejszym Sąd Okręgowy w Warszawie wydał przełomowy wyrok w sprawie państwa Dziubak – po stronie frankowiczów opowiedział się między innymi Rzecznik Praw Obywatelskich, a także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Ponadto orzeczenie sądu krajowego jest zgodne z październikowym stanowiskiem Trybunału
Baza wyroków FrankowiczówJeżeli interesuje Cię, jakie wyroki zapadają w sprawach dotyczących kredytów frankowych, znalazłeś się we właściwym miejscu. Naszą misją jest dostarczanie najnowszych, rzetelnych informacji na temat polskiego orzecznictwa sądowego w sprawach zakładanych przez posiadaczy kredytów we frankach szwajcarskich. Doskonale wiemy, jak wiele osób zostało pokrzywdzonych na skutek działań koordynowanych przez banki i w wyniku niekorzystnych umów kredytowych. Zadajemy sobie również sprawę, jak wielkim źródłem frustracji jest dla wielu osób kredyt we frankach. Obecnie powstaje coraz więcej form wyspecjalizowanych w prowadzeniu spraw sądowych frankowiczów przeciwko instytucjom finansowym i pozyskiwaniu dla nich odszkodowań. Jednak ich działania wiążą się z chęcią uzyskania zysku, dlatego nie zawsze przedstawiają swoim Klientom rzetelne portal powstał po to, by gromadzić dane na temat wszystkich wyroków, jakie zapadają w sprawach zakładanych przez frankowiczów. Na bieżąco śledzimy orzecznictwo w tej dziedzinie, odnotowując każde zwycięstwo i porażkę. Oznacza to, że znajdziesz tu wszystkie nieprawomocne i prawomocne wyroki frankowiczów, które zapadły w ostatnich latach. Możesz odnaleźć zarówno wygrane, jak i przegrane procesy oraz odnośniki do dokumentacji sądowej. Co więcej, umożliwiamy wyszukiwanie według nazwy banku lub typu umowy, by ułatwić Ci zwiększenie swojej świadomości poprzez zapoznanie się z podobnymi do Twojego przypadkami. Wyroki w sprawach frankowiczów zapadają niemal codziennie, a ich analiza stanowi doskonałe źródło informacji, które pozwoli każdemu przygotować się do sprawy o unieważnienie lub odfrankowienie kredytu frankowego. Świadomy zarówno szans, jak i zagrożeń związanych z wytoczeniem bankowi procesu podejmiesz właściwą decyzję, która być może pozwoli Ci się uwolnić od przytłaczających zobowiązań. Serdecznie zapraszamy do zapoznania się z najnowszymi informacjami dotyczącymi wyroków na naszej stronie oraz z artykułami na blogu, w których znajdziesz jeszcze więcej porad dla posiadaczy kredytów frankowych.
\n \n \n\n \n \nwyrok sądu w sprawie frankowiczów
Umowy kredytowe Nordea-Habitat są masowo unieważniane przez sądy. Według nieoficjalnych statystyk prowadzonych przez stowarzyszenia Frankowiczów w 2021 roku zapadły 133 korzystne dla Frankowiczów wyroki nieprawomocne oraz 17 prawomocnych w sprawie umów frankowych Nordei. Następca prawny, bank PKO BP nie wygrał w minionym roku ani
Niespodziewany skutek braku orzeczenia Sądu Najwyższego w sprawie frankowiczów. Kolejnych kilka lat czekania na wyrok?Wydawało się, że brak uchwały Sądu Najwyższego w sprawie frankowiczów nie będzie szczególnie wielką katastrofą. Ale są już pierwsze przykłady na to, iż stało się inaczej. W grę wchodzi opóźnienie procesów nawet o kolejne lata. Dla niektórych sędziów jest to wygodny pretekst, by sprawy odkładać do „zamrażarki”Po tym, jak Sąd Najwyższy nie wypowiedział się w sprawie frankowiczów (a zamiast tego zapytał TSUE, czy powołana przez „czynnik polityczny” część sędziów może w ogóle orzekać) część prawników reprezentujących frankowiczów machnęła ręką, uznając że może to i lepiej. Rzeczywiście: jakiekolwiek to orzeczenie by nie było, „przegranej” stronie łatwo byłoby je podważać, powołując się na to, że zostało ono podjęte przez sędziów-„przebierańców”. W tej sytuacji może rzeczywiście lepiej, że nic się nie wydarzyło?Zobacz również:Fundusz kosztuje, ETF też. Opłaty mają ogromne znaczenie dla wyniku inwestycji. Co zrobić, żeby oszczędzanie było tanie? [WYCISKANIE EMERYTURY]Fundusze portfelowe: ostatni krzyk mody w branży inwestycyjnej. Jeśli głowa cię boli na samą myśl o inwestowaniu pieniędzy, to… są właśnie dla ciebie [INWESTUJ Z WEALTHSEED]W pierwszych bankach można już wziąć kredyt na mieszkanie bez wkładu własnego. Czy to się opłaca? Sprawdzam warunki i procedury! [BANK NOWOŚCI]Prawnicy frankowiczów podnoszą też argument, iż z punktu widzenia sporów z bankami większość zagadnień jest już i tak przesądzona, więc sądy powszechne, nawet bez orzeczenia Sądu Najwyższego, nie muszą działać po omacku. Tyle że zamiast wgryzać się w jedno, kompaktowe orzeczenie trzeba trochę pogrzebać po orzecznictwie europejskiego trybunału w tym też jest dużo racji, bo przecież z zagadnień, które nie dorobiły się jeszcze czytelnej linii orzeczniczej, zostało już chyba tylko to dotyczące wynagrodzenia dla banku za korzystanie z jego kapitału. Choć bankowcy przez cały czas upierają się, że polskie sądy źle interpretują orzecznictwo TSUE. I że zbyt łatwo godząc się na unieważnianie umów kredytowych (gdy TSUE uważa, że to powinna być ostateczność).Brak „frankowego” orzeczenia Sądu Najwyższego? „No to poczekamy”Chociaż więc wydaje się, że pomimo braku orzeczenia Sądu Najwyższego „nic się nie stało, Polacy nic się nie stało”, to z docierających do mnie informacji od frankowiczów wynika, że dla niektórych sędziów milczenie „Najwyższego” jest wygodnym pretekstem, by sprawy frankowiczów odkładać na już dwa przypadki spraw, w których sędziowie wydali postanowienia o zawieszeniu procesu do czasu rozstrzygnięcia sporu wokół prawomocności powołania części sędziów Sądu Najwyższego. Ostatnio takim postanowieniem poszczycił się sędzia Sądu Okręgowego w uchwały Sądu Najwyższego? Sąd Okręgowy reagujeTrudno na razie odpowiedzieć na pytanie, czy to jednostkowe przypadki dotyczące sędziów, którzy na sprawach frankowych się nie znają i nie chcą się znać (a wiadomo, że to sprawy bardzo medialne i łatwo trafić do mediów jako „sędzia-kalosz”) czy też mówimy o zaciągnięciu hamulca przez dużą część sędziów zajmujących się ten drugi scenariusz nie chce mi się wierzyć, w końcu 70% spraw frankowych trafia do specjalnego wydziału utworzonego w Sądzie Okręgowym w Warszawie, a tam orzekają sędziowie raczej znający się na rzeczy (żaden ze znanych mi przykładów odłożenia sprawy na półkę w ostatnich dniach nie dotyczy sądu warszawskiego).Tym niemniej bankowcy na pewno będą składali – obszernie uzasadnione – wnioski o wstrzymanie procesowania spraw, a następnie spróbują nagłośnić ten trend, o ile się wytworzy. Wszak byłby to jeden z najsilniejszych „antyafrodyzjaków” dla tych frankowiczów, którzy dopiero zastanawiają się nad pójściem ze swoim kredytem do wygrywają 80-90% spraw, ale sądy nie dają radyI to chyba jest dziś największe zagrożenie dla frankowiczów: że na większą skalę pojawi się trend do „zamrażania” sporów z bankowcami pod pretekstem oczekiwania na orzeczenie TSUE w sprawie możliwości orzekania części sędziów polskiego „Najwyższego”. Choć przecież to zapytanie skierowane do TSUE nawet nie zahacza merytorycznie o sprawę franków. A na rozstrzygnięcie możemy poczekać długie miesiące, jeśli nie i tak jest dość kiepska. Z danych Związku Banków Polskich wynika, że dziś w sądach jest 58 000 spraw frankowych (plus kilka tysięcy spraw znajdujących się na etapie korespondencji, ale już przesądzonych. Z tego ledwie 6% spraw jest w drugiej instancji – to niecałe 3500 spraw). Od 2017 r., kiedy zaczęto zbierać statystyki dotyczące frankowych spraw, zapadło zaledwie 1867 prawomocnych wyroków (nota bene 1387 pozytywnych dla banków, co jest pokłosiem linii orzeczniczej sprzed orzeczenia TSUE dotyczącego państwa Dziubaków).Nawet bez zaciągniętego hamulca problem kredytów frankowych jest przez sądu „sprzątany” bardzo wolno. Ale czy można się dziwić? Przecież to nie sądy są od systemowych rozwiązań. To prawo powinno rozstrzygać większość sporów banków z klientami, zaś do sądów powinny trafiać tylko sprawy wyjątkowo zagmatwane, specyficzne, można byłoby zlikwidować kodeks drogowy i każdą głupią stłuczkę rozpatrywałby sąd. Dlaczego nie? Sytuacja, w której państwo dopuszcza do braku uczciwej i precyzyjnej regulacji w sprawie, która dotyczy kilku milionów osób (umów frankowych jest 580 000, ale kredytobiorców znacznie więcej, a są przecież jeszcze ich rodziny) to jakiś żart z państwa się, że po braku orzeczenia Sądu Najwyższego ten żart nie może się stać jeszcze bardziej nieśmieszny, ale chyba może. O ile dojdzie do zaciągnięcia hamulca w sądach. To chyba mało prawdopodobne, ale nie niemożliwe.—–Podcast „Finansowe sensacje tygodnia”. Ekipa Samcika przepytuje prezesa Związku Banków PolskichW tym odcinku podcastu „Finansowe sensacje tygodnia” rozmawiamy z Krzysztofem Pietraszkiewiczem, prezesem Związku Banków Polskich. O frankowiczach, boomie hipotecznym (i zagrożeniach z nim związanych), mankamentach bankowych scoringów, „Polskim Ładzie”, cyberprzestępczości (i o tym dlaczego banki nie chcą brać współodpowiedzialności za kradzieże pieniędzy z naszych kont) oraz o wojnie gotówki z bezgotówką. Zapraszamy do posłuchania pod tym linkiem, a także na Spotify, Google Podcast, Apple tytułowe: Nadine Shaabana/Mortaza Shahed/Tingey Injury/Unsplash
WYROK TSUE KORZYSTNY DLA FRANKOWICZÓW. Z uwagi na wydany w dniu 3 października 2019 r. wyrok w sprawie frankowiczów Państwa Justyny i Kamila Dziubak, dla wszystkich innych, których kredyt ma związek z tą walutą otworzyła się droga do dochodzenia swoich praw na drodze sądowej.
BPH Wyrok z dnia Sygn. akt: V ACa 321/22 Prawomocny Wyrok z dnia r. w sprawie prowadzonej przeciwko BPH (dawny GE Money Bank) Sąd Apelacyjny w Gdańsku (SSA Rafał Terlecki), w sprawie o sygnaturze V ACa 321/22 wyrokiem z dnia r. zmienił wyrok I instancji, w którym Sąd Okręgowy w Gdańsku (SSO Weronika Klawonn) w sprawie o sygnaturze XV C 257/19 oddalił powództwo i: stwierdził nieważność umowy kredytowej w sentencji wyroku, zasądził całość roszczenia wg T2K w CHF i PLN, zwrócił koszty procesu, zasądził odsetki. W ustnych motywach wyroku Sąd wskazał, że podziela w pełni argumentacje apelacji, poza jednym elementem – w przekonaniu Sądu Bank w należyty sposób poinformował o ryzyku związanym ze zmianą kursu waluty, jednakże w konsekwencji nie miało to znaczenia, gdyż bank mógł w dowolny sposób ustalać kurs waluty podczas zarówno wypłaty kredytu jak i spłaty. Sąd wskazał, że w jego przekonaniu nie było podstaw do uznania zarzutu zatrzymania za właściwy. Sprawę prowadził Mec. Mateusz Siejko z Kancelarii OLC Kancelaria Radców Prawnych Artymionek & Citko Data publikacji:
avnf. 468 326 367 135 429 171 231 376 173

wyrok sądu w sprawie frankowiczów