Ciasto półfrancuskie doskonale nadaje się zresztą na różne rogaliki czy ciastka. Wśród moich przepisów znajdziecie, proste w wykonaniu, wiatraczki i słodkie bułeczki z morelami, ale także przepis na croissanty, świąteczne mini strucle migdałowe oraz ubóstwiane przez wiele osób cynamonowe zawijańce. Ostrzegam – trudno im
W Danii mieszkam już długo, ciasto duńskie nie jest mi więc obce. Duńczycy je wprost kochają! W każdej piekarni można kupić całe mnóstwo różnorakich ciastek i ciast upieczonych na podstawie ciasta duńskiego właśnie. Choć, muszę przyznać, na początku czułam się nieco zdezorientowana, tutaj bowiem ciasto duńskie to wienerdej, czyli... Ciasto wiedeńskie. Skąd ta różnica? Otóż w latach pięćdziesiątych XIX wieku do Danii tłumnie przybywali austriaccy piekarze. Przywieźli ze sobą przepis na ciasto, które po drobnych zmianach, jak ilość dodawanych jajek i tłuszczu, zyskało rzesze duńskich fanów. Wypiek zyskał popularność na całym świecie, stając się danish pastry. Duńczycy jednak znali prawdę, dla nich więc i dla ich północnych sąsiadów wypiek na zawsze pozostanie ciastem wiedeńskim. Jak, zwał, tak zwał. Ciasto duńskie pyszne jest, wiedzą to nie tylko Duńczycy. Cudownie się listkuje, niczym ciasto francuskie, a przy tym jest niezwykle puszyste i lekkie. Jak osiągnąć taki efekt? Wystarczy zagnieść ciasto drożdżowe na zimno, a następnie wałkować je z masłem dokładnie w ten sam sposób, co ciasto francuskie. I już! Brzmi skomplikowanie? Ja się z moim wyrobiłam wczoraj w godzinę, czyli naprawdę ekspresowo. Nie bójcie się ciasta duńskiego - owszem, potrzeba odrobiny siły na wałkowanie, ale to wszystko. Nie trzeba na nic czekać, nie trzeba ogrzewać składników, chuchać, dmuchać... Wystarczy zagnieść, rozwałkować - i jest. Przy wyrabianiu ciasta duńskiego trzeba pamiętać o kilku podstawowych rzeczach: wszystkie składniki muszą być zimne (poza masłem do wałkowania, ale o tym za chwilę), łącznie z drożdżami. Dzięki temu ciasto nie będzie rosło podczas naszej z nim pracy. Kiedy wykorzystujemy część ciasta, resztę trzymamy w lodówce, pod przykryciem - z tych samych powodów co wyżej. Kiedy już jednak przygotujemy nasze ciastka, należy dać im godzinę na wyrośnięcie przed włożeniem do piekarnika, inaczej będą ciężkie i niesmaczne. Przy wałkowaniu należy pamiętać o konsystencji - ciasto ma mieć taką samą jak masło. Co oznacza, że tłuszcz nie może być prosto z lodówki, nie może jednak być miękki. Najlepszym sposobem jest uderzanie w masło wałkiem, aż nabierze odpowiedniej konsystencji. Następnie trzeba je uformować w kwadrat, bo przy wałkowaniu z ciastem ważne jest, abyśmy nie mieli rogów z samym tylko ciastem. Jak już przygotujemy ciasto, należy obchodzić się z nim delikatnie. Nie po to wałkowaliśmy przez 15 minut, żeby teraz zniszczyć piękne dwadzieścia siedem warstw! Nie zagniatamy, nie ugniatamy, tylko rozwałkowujemy, kroimy i gotowe. Dzięki temu będzie się pięknie listkowało. Przepis, który Wam podaję, dostałam w szkole od nauczyciela, piekarza z trzydziestoletnim stażem. Tak właśnie wykonuje się ciasto duńskie w piekarniach w całej Danii. Moja zmiana, to mniejsza ilość masła - w oryginale powinno być pięćset gram. Dla mnie to za dużo, ciasto robi się wtedy tłuste i ciężkie. Trzysta pięćdziesiąt jest w sam raz. Ciasto duńskie Składniki: (na 1200 g ciasta) 525 g mąki pszennej 215 ml zimnej wody 40 g świeżych drożdży 30 g cukru 1/2 łyżeczki soli 2 jajka dodatkowo: 350 g masła Wodę wlać do dużej miski, dodać drożdże, wymieszać aż do ich rozpuszczenia. Wsypać mąkę, dodać cukier, sól i jajka. Wyrobić gładkie ciasto, uformować z niego kulę, wkłożyć do miski i wstawićdo lodówki na 30 minut. Masło wyjąć z lodówki. Po tym czasie ciasto rozwałkować na kwadrat o grubości 1 cm. Masło bić wałkiem, żeby nieco zmiękło, następnie uklepać boki, żeby powstał kwadrat. Ułożyć go na środku na skos, następnie zawinąć boki ciasta jak kopertę. Ciasto musi dokładnie przykrywać masło. Rozwałkować ciasto na grubość 1 cm, następnie złożyć trzy razy, obrócić 90 stopni. Znów rozwałkować, złożyć i rozwałkować raz jeszcze. Ciasto złożyć na pół, schłodzić w lodówce do czasu użycia (maksimum 3 dni). Smacznego! Jeśli nadal Was nie przekonałam - jutro pokażę, co z takiego ciasta można zrobić. A wtedy nikt już się nie oprze... Przepis bierze udział w akcji Mopsika.
To bardzo dobry pomysł. Ciasto duńskie idealnie komponuje się z makiem. Możesz zamrozić je już uformowane, a wtedy rozmrażaj je w lodówce przez noc i wyjmij z niej przed pieczeniem, żeby się ogrzało i "ruszyło" z rośnięciem. Upieczone też się świetnie mrozi, ale dobrze jest je przez chwilę podgrzać przed podaniem.
Odwiedziliśmy już trójmiejskie bary mleczne i kebaby, przyszedł więc czas na cukiernie. Trzeba przyznać, że trójmiejskie lokale uwodzą różnorodnością oferty, ale też nie wszystkie wyroby są smaczne. Trzeba mieć oko i kubki smakowe wyczulone na to, co najlepsze. Zapraszamy na rajd dla łasuchów. Cukiernie to niezwykle istotne miejsca na kulinarnej mapie Trójmiasta. Po pierwsze, chodzimy tam aby osłodzić sobie życie, gdy los okazuje się gorzki. Po drugie, ci którzy mają zajęte wieczory, mogą w cukierni umówić się na randkę w ciągu dnia. Po trzecie, cukiernie dostarczają nam podstawowego urodzinowego dania, czyli tortu, który można też kupić w drodze na jubel w ramach prezentu (a potem na przykład wesoło się nim obrzucać, jak na teledysku Beastie Boys pt. "Fight for your right"). Po czwartem to właśnie w cukierniach i piekarniach zaopatrzyć się można w święty chleb powszedni, podstawę naszej ochoty na ciastko albo lody? Znajdź cukiernię w Trójmieście w najlepszej dla ciebie od punktu numer dwa, czyli - gdzie na randkę?. Pierwsze, co przychodzi na myśl to legendarne Delicje. Wystrój tej (chyba największej w trójmieście) cukiernio-kawiarni przypomina złote lata gierkowskie (powstała w 1979 roku). Miękkie fotele z czerwonego materiału (nieco zniszczonego), charakterystyczna dla tamtych czasów architektura wnętrz (stoliki, taboreciki, instalacja pod sufitem). To tam umawiałby się na małą czarną porucznik Borewicz, zwłaszcza, że na piętrze podają też alkohol. W Gdyni modny jest także Cynamon, dość ekskluzywna kawiarnia z wybornymi smakołykami, gdzie można przed wybranką (wybrankiem) błysnąć na przykład znajomością wina (szeroki wybór). W upalne dni Cynamon oferuje także ogródek. Kto szuka dyskrecji, ustronne miejsce za przepierzeniem znajdzie w cukierni Justynka, która niestety nie urzeka wystrojem, ale oferuje gorące Sopocie prym wiodą pijalnie czekolady (które nie kwalifikują się do naszej listy), ale jest też niewielka Vanilla Cafe, która kusi gości pięknym aromatem oraz własnymi wyrobami, jak na przykład kulki ptysiowe. Ciekawą ofertę ma także nowa cukiernia Małpa , gdzie można kupić np. lody marchewkowe. W Gdańsku amatorzy słodkich randek nie mają zbyt wielkiego wyboru, trudno tu o zaciszne miejsce. Dlatego polecamy (nieco na wyrost, bo to kawiarnia, a nie cukiernia) PiKawę, która oferuje smakowite "Bambo w lesie" (murzynek na gorąco z lodami, bitą śmietaną i jagodami), paschy i fedory. Nowa PiKawa wprawdzie już nie ma takiego klimatu jak "stara", ale na bezrybiu i rak ryba. Miłośnicy łakoci z Wrzeszcza (oraz melomani) doskonale znają (a jeśli nie, to powinni) T. Deker Patissier & Chocolatier tuż koło Opery. Tu powita nas cudowny aromat oraz przepięknie przygotowane smakołyki. Osobiście spróbowałem tam rekomendowanej "Malinowej rozkoszy", która okazała się zbyt słodka, ale następnym razem spróbuję którejś z obłędnie wyglądających tart. Deker prócz intymności i słodkości oferuje także internet wi-fi. Przydałaby się tylko jakaś muzyka w tle, bo burczące agregaty chłodnicze brzmią mało urodzinach musi być tort. Przeważnie zapewnia go gospodarz, ale z braku laku tort może być też świetnym prezentem (nawet na ostatnią chwilę). Mistrzostwem w tej dziedzinie chwali się cukiernia Kandulski z siedzibę w Gdyni. Zamówić tam można tort w dowolnym kształcie i rozmiarze (np. w formie gitary elektrycznej). Cukiernicy mogą się poszczycić wieloma osiągnięciami, złotym medalem na Mistrzostwach Świata w Mediolanie. Torty na zamówienie oferuje niemal każda cukiernia, ciekawe wzory widziałem także w katalogu cukierni Czernis i sopockim oddziale Delicji. Dla kreatywnych (ale leniwych) ciekawą ofertę ma cukiernia Rydelek w Sopocie. Można tam kupić gotowe płaty bezowe i przełożyć je np. świeżymi truskawkami i bitą śmietaną. Na ostatnią chwilę po tort można wpaść do Sowy (dobre torty bezowe) na Monciaku, która jest czynna do dwudziestej pierwszej, a także do licznych cukierni umieszczonych w centrach handlowych, które celowo pominąłem w tym tekście. I tak spędzamy zbyt wiele czasu na zakupach. Dobre torty bezowe dostaniemy także w Muszelce w Gdańsku oraz u Andrzeja Paradowskiego we składa się z sukcesów i porażek, których gorzki smak musi od czasu do czasu przełknąć każdy z nas. Ból może ukoić jakiś ulubiony łakoć. Czasami, gdy brakuje energii, też lepiej sięgnąć po rodzimy wypiek, aniżeli po reklamowany baton. Trójmiejskie cukiernie to skarbnice przeróżnych smakołyków. Co polecamy?Zacznijmy od Gdyni, bo tam spotkałem chyba najmilszą obsługę. Zaraz koło przystanku SKM jest BioPiekarnia (w Trójmieście jest kilka oddziałów tej sieci), gdzie miałem okazję zjeść bombowy torcik truskawkowy, który można popić sokiem brzozowym lub innymi wegańskimi cudami. Niezłe ciastka duńskie oferuje piekarnia Szydłowski, a najlepsze amerykanki - Pellowski. Na rodzinne wypady można polecić ich okręt flagowy, czyli punkt na Podwalu Staromiejskim, gdzie można kupić także zwiebacki. To starogdańskie suchary, które podobno zajadał Jan z Kolna, który, według legendy, dotarł do Ameryki przed Kolumbem (choć nie wiadomo, czy w ogóle istniał). Wrzeszczański Czernis kusi wiśniami w cieście kruchym, a legendarna gdańska W-Ztka - jabłkami w cieście. Piekarnia Paradowskiego oferuje babeczki śmietankowe oraz wyborny kisz. Świetne, gorące pączki kupimy w Pączusiu w Gdyni oraz Łasuchu przy stacji SKM Żabianka. Gdańska Muszelka poleca fantastyczne pączki z nadzieniem różanym oraz ciasto czekoladowe z wiśniami. U Mielnika zaś przednie są muffiny z karmelem oraz omleciki. I wreszcie moje odkrycie roku - niepozorne ciastka owsiane w malutkiej piekarni Wieczorek schowanej nieopodal siedziby Radia Gdańsk we na koniec chleb. Największe wrażenie zrobiła na mnie piekarnia Przyjaciel Piekarz we Wrzeszczu, który oferuje niezwykłe długie chleby-batony na wagę. Gdyńska piekarnia Wenta oferuje natomiast oryginalne wypieki takie jak chleb dyniowy, litewski i ziemniaczany. Szeroką gamę chlebów ma także BioPiekarnia oraz trójmiejscy mistrzowie: Mielnik, Pellowski i Szydłowski, których reklamować raczej nie wy jakie cukiernie w Trójmieście polecacie?Przeczytaj także: Chleb będzie zawsze potrzebny. Historie trójmiejskich piekarzy
Przepis na ciasto duńskie krok po kroku. W dużej misce utrzyj miękkie masło z cukrem, aż uzyskasz kremową i puszystą masę. Dodaj jajka po jednym, dokładnie mieszając po każdym dodaniu. W osobnej misce wymieszaj mąkę i proszek do pieczenia. Dodaj stopniowo suchą mieszankę do masy masłowej, mieszając delikatnie, aż składniki
Leczo, langosz, faszerowana papryka, salami lub o zgrozo placki ziemniaczane to potrawy, które zwykle kojarzą się z Węgrami. Jakich dań kuchni węgierskiej warto spróbować jadąc na Węgry lub do Budapesztu? Oto lista dań kuchni węgierskiej, które koniecznie trzeba zjeść w Budapeszcie lub dowolnym innym zakątku Węgier! Oto 15 propozycji dań, których warto spróbować w Budapeszcie. Pomijamy rzecz tak oczywistą jak najróżniejsze węgierskie kiełbasy oraz salami. Langosz (Lángos) Dla rozwiania wątpliwości wspomnieć należy tylko, że “placków po Węgiersku” lepiej szukać w tanich knajpach w Polsce. Na Węgrzech ich nie znajdziecie. Przegląd najlepszych dań kuchni węgierskiej, których warto spróbować podczas wyjazdu na Węgry rozpoczynamy od jednego z najpopularniejszych dań kuchni węgierskiej. Langosz – smażony na głębokim oleju placek z ciasta w którego skład wchodzą drożdże, cukier, letnie mleko, mąka, sól, olej, woda, czasem do ciasta dodawany jest jogurt lub tłuczone ziemniaki (krumplis langos). Według tradycji kiedyś langosz pieczony był w piecu opalanym drewnem, dziś smażony jest na głębokim oleju przez co dla niektórych może być za tłusty. Langosze sprzedawane są w okolicach atrakcji turystycznych, stacji autobusowych, w przejściach podziemnych, na bazarach czy jarmarkach. Najpopularniejsze formy podania to langosz z solą, czosnkiem, kwaśną śmietaną lub serem oraz langosz ze wszystkimi tymi dodatkami. Ale to nie wszystko – langosz podawany może być z kefirem, bryndzą, jajkiem, kiełbasą, grzybami, gulaszem, twarogiem, kapustą, czerwoną cebulą a nawet z salami lub… bananem i Nutellą. Czasem podawany jest również zawijany, faszerowany langosz (Töltött lángos) za przykład z serem, parówką, szynką lub z salami. Naleśniki (Palacsinta) Naleśniki nie są dla Polaków czymś niezwykłym ale te robione na Węgrzech troszkę różnią się od polskich naleśników. Węgierskie charakteryzują się dość cienkim ciastem zrobionym z jajek, mąki, mleka, soli czasem z dodatkiem cukru, gazowanej wody mineralnej, proszku do pieczenia lub drożdży. W wersji słodkiej czasem robione również z cukrem wanilinowym. Smażone najczęściej na niewielkiej ilości oleju lub na maśle. Naleśniki na Węgrzech dostaniemy praktycznie wszędzie. Warto zainteresować się naleśnikami Hortobágy (Hortobágy palacsinga). To naleśniki z gulaszem z mięsem z kurczaka, wieprzowym lub najczęściej cielęcym, z dodatkiem cebuli, papryki, pomidorów czy pietruszki lub nawet musztardy. Naleśnik składany jest w kopertę i z dodatkiem kwaśnej śmietany i sosu zapiekany w piekarniku. Wbrew nazwie będącej sztuczką marketingową nie pochodzą z okolic Parku Narodowego Hortobágy , zostały wymyślone w 1958 przy okazji Wystawy Światowej w Brukseli w 1958 roku, chociaż niektóre wcześniejsze węgierskie książki kucharskie podawały podobny przepis w okresie międzywojennym. Drugimi typowo węgierskimi naleśnikami są słynne Gundel palacsinta. Autorem słynnego przepisu jest znany węgierski restaurator Károly Gundel prowadzący w Budapeszcie słynną restaurację Gundel przy parku Városliget. Naleśniki nadziewane są masą z orzechów włoskich, rodzynków, skórki pmarańczowej, rumu, cynamonu, podawane w sosie z ciemnej czekolady, jaj, cukru pudru, kakao w proszku, rumu, masła, mleka i cukru wanilinowego. Często podawane są na przykład z podpaloną kostką cukru, jednak nie ma to nic wspólnego z tradycją z restauracji Gundel w której za oryginalne naleśniki płacimy 2700 HUF. Gulasz (Gulyás) Dla wielu Węgry = gulasz. W końcu to jedna z węgierskich narodowych potraw znana na cały świat i wpisana na listę Hungaricum w 2017 roku. Historycznie danie wywodzi się z pasterskich tradycji Wielkiej Niziny. Początkowo pasterze spożywali kawałki mięsa z cebulą i słoniną. Później wraz z pojawieniem się papryki na Węgrzech również ona dołączyła do gotowanej nad ogniem potrawy. Danie z typowo pasterskiego posiłku dla niezbyt majętnych wyewoluowało w potrawę narodową i rozeszło się po całej Wielkiej Nizinie Węgierskiej. Istnieje wiele najróżniejszych odmian gulaszu. Bográcsgulyás to zupa gulaszowa z dodatkiem czosnku i pomidorów, Alföldi gulyás to gulasz z warzywami takimi jak chociażby buraki, Andrássy-gulyás z mięsem wołowym, Szegedi gulyás – gulasz segedyński z szynką i warzywami czy Kolozsvári gulyás z kapustą. Do gulaszu używa się wołowiny, cielęciny, baraniny, dziczyzny, mięsa z królika, z kurczaka, a nawet z ryb. Popularna jest również węgierska zupa gulaszowa przygotowywana w najróżniejszy sposób ale bez udziału mąki do zagęszczania. W Budapeszcie za legendarny gulasz uchodzi ten podawany w Budapest Bistro przy Vécsey 3. Zupa rybna (Halászlé) Kolejna potrawa nieodzownie kojarząca się z Węgrami. Pierwszy przepis na tradycyjną węgierską zupę rybną pochodzi z 1871 roku z książki kucharskiej Szegedi szakácskönyv. Tradycyjna węgierska zupa rybna wyróżnia się mocno paprykowym kolorem. Najczęściej używana jest ostra papryka, karp (lub inne ryby słodkowodne), zeszłoroczna cebula, czasem pomidory, ziemniaki, kminek. Według tradycji zupę przygotowywano nad brzegami rzek w kociołkach nad żywym ogniem. Na węgrzech istnieją trzy główne rodzaje zupy rybnej z obszaru Dunaju, rzeki Cisy i zupy z okolic Balatonu. Właściwie jednak w każdym mieście przepis na zupę rybną jest inny. Dla przykładu Segedyńska zupa rybna składa się z czterech rodzajów ryb – karpia, suma, jesiotra oraz szczupaka lub okonia, a zupa z miasta Paks podawana jest z węgierskimi kluskami csipetke. Według tradycji do zupy dodaje się całą rybę wraz z ogonem czy głową. Zupa rybna jest jednym z tradycyjnych węgierskich dań wigilijnych. Każdy kucharz pilnie strzeże swojego sekretu w postaci odpowiednich proporcji składników zupy rybnej. Kurtoszkalacz (Kürtőskalács) Kurtoszkalacz znany jest w Polsce pod nazwą kurtoszkołacz lub zupełnie nie mającą nic wspólnego z jego pochodzeniem chimney cake. Przysmak podobny jest trochę do sękacza. Kürtőskalács popularny na wielu obszarach etnicznie węgierskich kiedyś był przekąską podawaną wyłącznie na specjalne okazje, dziś króluje nawet w foodtruckach. Tradycyjne ciasto robi się z mąki pszennej, masła, jajek, soli, cukru, mleka i cukru wanilinowego. W oryginale ciasto powinno być pieczone na specjalnej formie nad żarzącym się węglem drzewnym dzięki czemu produkt ma niepowtarzalny smak. Ciasto posypywane jest cukrem, który pod wpływem temperatury karmelizuje się na jego powierzchni. Tradycyjnie kurtoszkalacz podczas przygotowania smarowany jest topionym masłem, posypywany kakao w proszku, cukrem z cynamonem, siekanymi orzechami, migdałami lub makiem aczkolwiek w dzisiejszych czasach spotkać można najróżniejsze warjacje na przykład posypane kolorowymi cukierkami z wnętrzem z nutellą, owocami czy bitą śmietaną, a nawet podawany jest w wersjach wytrawnych, przygotowywany nad piecem elektrycznym czy kurtoskalacs wpisany jest na prestiżową listę Hungaricum, a od 3 grudnia 2015 roku ciastko jest zarejestrowanym węgierskim produktem. Faszerowana papryka (Töltött Paprika) Przepis na faszerowaną paprykę spisano na Węgrzech po raz pierwszy w książce kucharskiej Ágnes Zilahy w 1891 roku. Danie przywędrowało tu prawdopodobnie z rejonu Siedmiogrodu. Przepis przeszedł kilka modyfikacji ale papryka faszerowana na stałe zadomowiła się na Węgrzech i zdobyła tu prawdziwe uznanie. Węgierskie przepisy na faszerwoaną paprykę to zwykle mielona wieprzowina, ryż, cebuka, czosnek, sól, pieprz i jajka. Papryka podawana jest w sosie pomidorowym na który składa się sok pomidorowy i pomidory, a także czosnek, seler, pieprz, sól, cukier czy mąka. Węgierskie gołąbki (Töltött káposzta) Jeśli sądzicie, że gołąbki to tylko polski specjał to… jesteście w błędzie. Zawijanie farszu w liście kapusty jest również popularne na Węgrzech. W kuchni węgierskiej gołąbki wywodzą się z Transylwanii. Pierwszy zapisany przepis na węgierskie gołąbki składał się z kapusty, mięsa wieprzowego i wołowego, pieprzu, imbiru czy soli. Współczesne przepisy na węgierskie gołąbki niewiele się zmieniły. Używa się kapusty kwaszonej, wieprzowiny, boczku, kiełbasy, cebuli, jaj, czosnku, papryki, ryżu czy szpinaku, soli, smalcu i liści laurowych. Czasem do farszu dodaje się również mięso ze schabu. W niektórych wariantach do wody w której gotuje się gołąbki dodaje się również soku pomidorowego. Przepis nie różni się zbytnio od polskiego, ale mimo to warto spróbować gołąbków w odsłonie węgierskiej. Na Węgrzech są jednym z tradycyjnych dań świątecznych. Tort Dobos (Dobostorta) Naleśniki, które wymyślił Károly Gundel nie są jedynym węgierskim specjałem, który wyszedł spod ręki znanego szefa kuchni. Kolejnym jest Tort Dobosa. Autorem tortu popularnego jeszcze w czasach Austro-Węgier jest słynny cukiernik Dobos C. József żyjący w latach 1847-1924. Dobos uruchomił cukiernię w 1884 roku, a w 1885 roku na targach Budapesti Országos Általános pokazał światu swój słynny tort. Kluczem do jego błyskawicznej popularności był elegancki wygląd i sekret w postaci kremu na bazie masła, a także to że w czasach utrudnionego dostępu do technologii chłodniczych deser ten nie psuł się zbyt szybko. Oryginalny tort przewożono w najróżniejsze zakątki Europy prosto z cukierni Dobosa aż do 1906 roku w którym to cukiernik ujawnił swój sekretny przepis. Tort Dobosa to ciasto biszkoptowe naprzemiennie przekładane kremem, a z wierzchu polane karmelem. Oryginalna receptura Tortu Dobosa to 6 żółtek zmieszanych z 5 dkg cukru pudru, 6 ubitych białek zmieszanych z 5 dkg cukru pudru, 10 dkg mąki i 3,5 dkg stopionego masła z kremem zrobionym z 4 jajek, 20 dkg cukru pudru, 23 dkg masła, 3,5 dkg masy kakaowej, 1 kostka cukru wanilinowego, 3,5 dkg masła kakaowego, 20 dkg czekolady. W 2017 roku na Węgrzech zastrzeżono wygląd tortu aczkolwiek na świecie istnieją setki wariacji i sposobów podania słynnego wypieku. Na bazie węgierskiego tortu Beulah Ledner opracował przepis na Doberge cake w Nowym Orleanie w 1933 roku. Puree z kasztanów (Gesztenyepüré) Jednym z najpopularniejszych deserów na Węgrzech jest puree z… kasztanów. Przepis na kasztanowe puree po raz pierwszy w druku pojawił się w 1475 roku we Włoszech. Później trafił do Francji. Tam przyjął się jako Mont-Blanc aux marrons ze względu na to, że górka kasztanowego puree przyozdobiona bitą śmietaną przypomina nieco zaśnieżony szczyt. Deser przyjął się na Węgrzech w XVIII, gdzie dość częsta jest uprawa kasztanów jadalnych. Kasztanowe puree przygotowuje się z kasztanów, wody, mleka, wanilii, stopionego masła, śmietany, soli i rumu. Przygotowanie dość nieskomplikowanego deseru może być frustrujące, jest też zdecydowanie zajęciem czasochłonnym. Deser jest iż dość drogi – z kilograma kasztanów uzyskamy około 700 gramów deseru. Pieczone kasztany należy obrać ze skórki, a następnie gotować wraz z pozostałymi dodatkami. Puree z kasztanów można spróbować w wielu miejscach lub nawet kupić w kostkach w popularnych sieciach handlowych. Mała kostka np. puree Maroni kosztuje około 10 zł. Węgierskie pączki (Fánk) Pączki znane są jako typowo polska przekąska, doceniana nawet za oceanem. Na Węgrzech też mają swoje pączki. Czym różnią się od naszych? Madziarzy zajadają się pączkami głównie w karnawale. Węgierskie pączki spotkać można w wersji całkowicie pozbawionej nadzienia lub z dżemem (na przykład morelowym) nie w środku pączka, a na jego wierzchu w specjalnie przygotowanym wcześniej zagłębieniu. Ciasto na węgierski pączek karnawałowy składa się z mąki, mleka, jaj, masła, drożdży, cukru, cukru wanilinowego lub wanilii, rumu i soli. Na Węgrzech spożywany jest też pączek bez drożdzy – tizperces fank. Przepis na tego pączka, występującego bez nadzienia, to mąka, jajka, proszek do pieczenia, jogurt naturalny i cukier. Węgierska wiśniowa zupa owocowa (Meggyleves) To jedna z najdziwniejszych pozycji na naszej liście. Meggyleves to węgierska lekko słodka zupa przygotowana z wiśni, śmietany i cukru. Według tradycji powinno się wykorzystywać pospolite, kwaśne wiśnie. Zupa wiśniowa podawana jest głównie latem jako deser, przystawka lub zamiast tradycyjnej zupy. Na Węgrzech zupę owocową robi się czasem również w innych wariantach. Do kwaśnych wiśni dodawane są czasem jabłka, cynamon czy sok z cytryny. Wiśnie można też zastąpić czereśniami. Zapiekanka ziemniaczana (Rakott krumpli) Popularne danie kuchni węgierskiej. Przepis jest bardzo prosty. Składa się z ziemniaków, kiełbasy, jaj, śmietany, czasem z dodatkiem boczku. Przepis na zapiekankę ziemniaczaną pojawił się na Węgrzech po raz pierwszy w książce kucharskiej Istvána Czifraya z 1840 roku. Przygotowanie węgierskiej zapiekanki ziemniaczanej nie jest trudne. Gotowane ziemniaki krojone w plastry przekładane są krojonymi jajkami na twardo, przekładane śmietaną i kiełbasą, a następnie zapiekane w piekarniku. Czasem do przepisu dodawany jest boczek, ser trappista, papryka, pomidory lub grzyby. Węgierska kaszanka (Hurka) Hurka to tradycyjna węgierska kiełbasa przypominająca nieco polską kaszankę. Węgierska hurka przygotowywana jest z wołowiny, mięsa wieprzowego lub mięsa innych zwierząt. Mięso używane do produkcji hurki pochodzić może z najróżniejszych podroby zwierzęce. Kiedyś hurka składała się głównie z wątrób, płuc i krwi. Skład węgierskiej hurki różni się w zależności od regionu w którym jest wykonana. Ta ciemna zawiera krew, jasna jest jej pozbawiona. Do przygotowania hurki wykorzystuje się oprócz mięsa i ryżu np. czosnek, majeranek, pieprz, pieprz cayenne, cebulę, smażoną cebulę, paprykę, szpinak, a nawet dodatki takie jak ziemniaki, jabłka, kukurydza czy śliwki. Przygotowaną masę z gotowanym mielonym mięsem, dodatkami i przyprawami wtłacza się do jelita, a następnie, czasem po przesmarowaniu smalcem, wypieka w piekarniku lub podgotowaną dla zakonserwowania podaje na przykład z grilla. Foie gras (Libamáj) Foie Gras kojarzy się zwykle z Francją, ale wątróbka ta należy również do narodowych dań kuchni węgierskiej. Węgierskie foie gras znajdziecie w sklepach i restauracjach pod nazwą libamáj. Przysmak ten często eksportowany jest z Węgier z uwagi na to, że oryginalny sposób wytwarzania foie gras jest w wielu miejscach zabroniony. Danie to ma tylu zwolenników co przeciwników. Wątróbka podawana jest na przykład z żurawiną czy świeżą bagietką, wątróbka bywa zapiekana z jabłkiem lub zmieszana wraz z jabłkami, porem, winogronem i winem podawana na tostach. Smażony ser (Rántott Sajt) Na zakończenie danie, które wielu kojarzy się wyłącznie z wyjazdami na Słowację i do Czech lub z kupowaniem gotowych panierowanych serków do przygotowania w domu. Rántott sajt czyli panierowany ser zjemy również na Węgrzech. Tu nie panieruje się jednak ani camembert ani mozzarelli tylko ser trappista. Trappista to najbardziej popularny ser na Węgrzech. To tradycyjny ser półtwardy z mleka krowiego wykonywany według tradycji przez pochodzący z Francji zakon Trapistów. We Francji wciąż dostępny oryginalny ser sprzedawany pod nazwą Port Salut. Panierowany ser po węgiersku to po prostu ser w panierce z jajek, mąki i bułki tartej. Ser smażony jest na oleju słonecznikowym. Polecamy również: 15 rzeczy z Budapesztu i Węgier. Co warto kupić i przywieźć? Co warto kupić we Lwowie i na Ukrainie? TOP 10 Ceny na Węgrzech 2022. Ceny Budapeszt. Zakupy, sklepy, restauracje Warto przeczytać również:
Moje ciasto na podobieństwo do cronutów to ciasto duńskie (z dodatkiem jajka, które nadaje mu bogatszego smaku) z małą ilością cukru, przygotowane metodą uproszczoną. Crunutów nie nadziewałam, a jedynie ozdobiłam porzeczkowym lukrem. Można je również obtoczyć w drobnym cukrze cynamonowym lub oprószyć orzechami.
Ciasto Duńskie - Wyniki wyszukiwania dla zdjęć i ilustracjiWyświetl filmy dla ciasto duńskiePrzeglądaj dostępne zdjęcia i obrazy (9 201) dla słowa kluczowego ciasto duńskie lub rozpocznij nowe wyszukiwanie, aby znaleźć więcej zbiorów zdjęć i wyniki
Porcja mrożonego ciasta francuskiego. poprzednie ważenie następne ważenie. Porcja mrożonego ciasta francuskiego waży 75 g. 100g. na zdjęciu ( 75 g) Energia. 407 kcal. 305 kcal. Białko.
Pewnie każdy z Was jadł kiedyś te ciasteczka. Ekstra maślane i kruche ciasteczka w postaci wianuszków. Zamknięte szczelnie w puszce lub słoiku wytrzymują nawet 3- 4 tygodnie. Składniki: 130 g miękkiego masła 60 g drobnego cukru 1 laska wanilii 1 białko 120 g mąki pszennej 40 g mąki ziemniaczanej 1 szczypta soli Przygotowanie: Miękkie masło z cukrem i ziarenkami z laski wanilii utrzeć mikserem na jasną puszystą masę. Dodać białko i miksować aż do uzyskania jednolitej masy. Dodać obie mąki, szczyptę soli i miksować krótko tylko do połączenia składników. Piekarnik nagrzać do 170 stopni góra- dół. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto przełożyć do rękawa cukierniczego i za pomocą gwieździstej tylki (u mnie Wilton 1M) wyciskać na blaszkę ciasteczka takiej wielkości aby środek miał około 1 cm. Ciastek powinno wyjść około 16-18 sztuk. Ciastka piec przez 12-15 minut w temp 170*C. Po wyjęciu z piekarnika pozostawić do całkowitego wystudzenia aby ciasteczka się nie pokruszyły. Udostępnij na FB - Obserwuj na IG- Wydrukuj!
Kruche Ciastka Ciasteczka Maślane Jacobsens Duńskie w Puszce Święta 150g. od Super Sprzedawcy. 14, 81 zł. (9,87 zł/100 g) kup 30 zł taniej. 23,80 zł z dostawą. Produkt: Ciastka kruche Jacobsens Bakery 150 g. dostawa w poniedziałek do 10 miast.
Zadbaliśmy o to, by w naszym sklepie nie zabrakło produktów dla miłośników łakoci z najwyższej półki, jakimi są słodycze z Niemiec i Danii. Ich smak doceniają nie tylko dzieci, ale i dorośli – czekolada Milka, Chateau, Ritter, cukierki karmelowe czy pierniczki z nadzieniem stanowią rozkosz dla każdego podniebienia. Niezwykłą popularnością cieszą się również żelki anyżowe czy też klasyczne żelki Haribo, a także batony, drażetki, wafelki, wiśnie w likierze, ciastka i inne smakołyki, których nie kupią Państwo w polskich sklepach. Zachęcamy do zapoznania się ze szczegółami naszej bogatej oferty słodyczy duńskich i niemieckich. « 1 | 2 | 3 | 4 | 5 |6 » « 1 | 2 | 3 | 4 | 5 |6 »
NgZZVKN. 210 12 215 242 23 272 287 427 164
ciasto duńskie gdzie kupić